Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 11 marca 2014

"Każdy koń jest źdźbłem tajemnicy" Rozdział 11

Już 5 tys. wyświetleń ^^ Jaram się tym jak mysz serem... Tyle, że nie jestem myszą... i... nienawidzę żółtego sera... no... a z resztą... nieważne...
------------------------------------------------
- To co oglądamy?- zapytała Claudia, patrząc znużonym wzrokiem na ekran telewizora.
- Najlepiej Czarnego Księcia- odrzekł Janek swym nader sarkastycznym głosem.- Przynajmniej zobaczę jak ryczysz.
   Claudia spojrzała na chłopaka, po czym rzekła:
- A więc oglądamy pierwszy, lepszy film na moim ulubionym kanale telewizyjnym.
- A wiesz przynajmniej co tam leci?- spytał nastolatek, nadal siedząc na kanapie koło morderczyni królików (notka autorska: Claudia ma nowe przezwisko, sama dokładnie nie wiem skąd się wzięło... Ale jest fajne...), która zajęta była gapieniem się w telewizor.
   Dziewczyna spojrzała na Janka, po czym włączyła HTC (Hiszpańska Telewizja Cyfrowa- wymyślona telewizja, raczej takiej w Hiszpanii nie ma). Przeraziła się czytając tytuł następnego filmu:
- Koszmar z ulicy Wiązów III: Wojownicy snów... O Boże...
- Wkopałaś się...- rzekł chłopak.
- Cicho... Przecież wiem...
- Zrobimy misia na uspokojenie?- powiedział Janek, modulując głos na bardzo słodki... za słodki...
   Claudia spojrzała na krajobraz zza oknem. Była już noc. Ogromny księżyc nie zasłaniała żadna chmura. Wisiał on tylko na nieboskłonie i lśnił swym błękitnawym blaskiem. W pokoju dało się już słyszeć krzyki bohaterów horroru. Następnie spojrzała na chłopaka. Jego oczy lśniły od światła telewizora i wwiercały się w Claudię. Dziewczyna przez chwilę zapłonęła ogromnym rumieńcem, na jej szczęście było tak ciemno, że Janek tego nie zauważył. Claudia szybko wzięła się w garść i rzekła swym chłodnym tonem:
- Chyba śnisz...
- Oj, Claudia, no weź... Iza nie patrzy. Zamknęła się w swoim pokoju i raczej stamtąd za szybko nie wyjdzie. Nie musisz przy mnie udawać...
- Czego udawać?!- podniosła głos dziewczyna.
- Doskonale wiem, że w środku jesteś miłą i wrażliwą osóbką, która po prostu od urodzenia nienawidzi mężczyzn.
- Ty naprawdę niczego nie rozumiesz- posmutniała Claudia.
- To zrób misia.
- Ty chyba mi nigdy nie odpuścisz...
- Zrób misia!
- Raz kozie śmierć...- powiedziała dziewczyna głosem idącego pod gilotynę, po czym przytuliła chłopaka. (To się stało! Ona to zrobiła! Koniec świata nadchodzi!)

---------------------------------------------------------------------
Człowiek ma takie wspaniałe plany na ferie, a rodzina plany te psuje i rozdział wychodzi tydzień po feriach. Samo życie. Jak widzicie rozdział jest o wszystkim i o niczym, ale za to są postępy opowiadania. Rozdział (tak wiem) krótki, ale dzieje się dużo? Eee tam, na pewno coś tam jest ;) Ok, a więc oczekujcie następnego rozdziału w niedalekiej przyszłości, czyli wtedy kiedy będę miała czas.

6 komentarzy:

  1. Rozdział fajny :) Ja uwielbiam żółty ser :D Lubie horrory, ale te horrory co oglądam to są słabe. Jak oglądam razem z klasą czasem na którejś lekcji to mi się patrzeć na to nie chce :/ Zrobili misia :D Też były misie jak jeździłam tam u Łukasza :D Zapraszam do mnie i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Horrorów też nie lubię. Jestem genialna. No i właśnie... Zrobili misia :D

      Usuń
    2. Mi też by się takie misie przydały :D Twój rozdział jest krótki ale przynajmniej fajny :) Nie to co mój :/ Ale i tak zapraszam :)

      Usuń
    3. Chodź pod me internetowe ramię. Przytulę cię ^^ Poza tym twoje rozdziały nie są takie złe, ja np. uważam, że mój rozdział był o niczym O.o

      Usuń
    4. Twój rozdział jest o robieniu misia :) No i oni chyba zaczynają się lubić? Ten horror ich do siebie zbliża :D

      Usuń
    5. Ten horror to pikuś /zły śmiech/, w początkowych planach Janek miał mieć w epilogu odgryzioną nogę xD

      Usuń