Gdy Magda skończyła oporządzać Ascara, większość osób dopiero skumała co to wędzidło. Dziewczyna wyszła na dziedziniec wraz z przyjaciółkami. To co zobaczyły, było naprawdę miłą niespodzianką.
-Linda!-krzyknęła szczęśliwa Patrycja.
Nastolatka odwróciła się w stronę dziewczyn i uśmiechnęła się:
-Witajcie! I jak? Cieszycie się z kolonii?
-Na razie tak-odparła Żaneta.
-Na razie?
-Nie wiem jak sądzisz, ale według nas dzieją się tu dziwne rzeczy.
-Aha.. Rozumiem. Wiele osób tak twierdzi, ale według mnie to nie jest prawda.
-Możesz opowiedzieć o tym więcej?
-Jasne, ale na razie mam wam więcej rzeczy do opowiedzenia... i pokazania.
Przyjaciółki popatrzyły po sobie.
-To co robimy?-zapytały.
-Hmm... Chodźcie za mną.
Linda zaprowadziła je do prywatnej części stajni. Większość boksów była pusta, a cisza panowała wszędzie.
-Może nie jest to zbyt popularna stadnina, ale ma swój urok- odparła licealistka.
-Masz rację-przytaknęła Magda.- To miejsce jest piękne.
-Spójrzcie tam-poleciła, wskazując palcem w stronę karego konia.
Wałach był dobrze umięśnionym fryzyjczykiem. Jego lśniąca sierść była oznaką zdrowia. W oświetleniu lamp wyglądał dumnie i okazale. Jak na swoją rasę był dość wysoki. Od pobytu dziewczyn w stajni, bacznie przyglądał się ich poczynaniom.
Linda poszła w stronę konia. Trzymała w prawej ręce jabłko, a lewą zachęcała znajome do przybliżenia się w stronę boksu.
-Oto Traphon. Mój koń. Jest trochę nieśmiały i płochliwy, ale po głębszej znajomości jest najlepszym przyjacielem każdego jeźdźca.
-On jest cudowny. W czym się specjalizuje?-zapytała Patrycja.
-Nie jest jakiś dobry w ujeżdżeniu. Jednak dobrze zna się na powożeniu oraz jest koniem do hipoterapii.
-Czy to wszystko co chciałaś nam pokazać?
-Oczywiście, że nie. Ale zanim wam to pokaże, musimy pójść na jazdę, która za chwilę się zacznie.
Na Archipelagu Vida postanowiono postawić nowe centrum handlowe. Los chciał, by wybudowano je na Wyspie Ognia, zwanej przez miejscowe ludy Zakazaną Wyspą. Czy pradawne duchy pozwolą na wybudowanie nowiutkich sklepów? Czy dwóm przyjaciółkom uda się uratować wyspę przed totalnym zniszczeniem?
Łączna liczba wyświetleń
piątek, 12 kwietnia 2013
Ważne!
Tak, tak powracam. Czemu tak długo nie było rozdziału? Ten przeklęty Internet przestał działać w najmniej odpowiedniej chwili. Przez cały tydzień siedziałam bez kompa, a moje myśli krążyły na temat tego jak napiszę rozdział. Dokładnie wczoraj o 20 podłączono Internet z powrotem, więc teraz spamuję. Rozdział pojawi się dzisiaj lub jutro. Muszę też przyznać, że brak Internetu wyszedł mi na dobre, bo znalazłam stare szpargały. Oto co z nich wyszło: www.brylkasworld.blogspot.com
Tak, tak założyłam nowy blog, bo wena mnie ciągnie do rysowania czegoś.
Muszę przyznać, że ta notka jest bez sensu, ale za 30 minut idę do szkoły. Tak, tak w piątki chodzę do szkoły na 10.30
Więc oto tą głupią notką kończę spamować. Zapraszam na nowego bloga, gdzie za chwilę ukaże się notka ( również bez sensu). Do następnego rozdziału...
Szałwia
Tak, tak założyłam nowy blog, bo wena mnie ciągnie do rysowania czegoś.
Muszę przyznać, że ta notka jest bez sensu, ale za 30 minut idę do szkoły. Tak, tak w piątki chodzę do szkoły na 10.30
Więc oto tą głupią notką kończę spamować. Zapraszam na nowego bloga, gdzie za chwilę ukaże się notka ( również bez sensu). Do następnego rozdziału...
Szałwia
Subskrybuj:
Posty (Atom)