Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 21 stycznia 2014

"Każdy koń jest źdźbłem tajemnicy" Rozdział 9

   Oczy Izy rozszerzyły się i pociekły jeszcze większymi łzami niż wcześniej. Znała go... To... To było pewne... Znała to pytanie, znała ten głos... To on... Co do tego była pewna... Umiała wypowiedzieć tylko jedno słowo, słowo, które pchało się na jej usta od wielu lat. Wypowiedziała je teraz, głosem płaczliwym, tkliwym i smętnym:
- J-janek?
   Chłopak tylko na nią spojrzał... Wkręcał w nią swe bursztynowe spojrzenie. Mimo tego, że chłopak zaczął łzawić, w jego oczach widać było bardzo wzruszającą i tkliwą rzecz na świecie. A dokładnie- nadzieję... Dziewczyny nie musiała nic mówić, on wiedział co zrobić... Powoli odwrócił się w jej stronę i przytulił Izę tak mocno jak tylko można. Zaskoczona Iza spojrzała w jego oczy, które były zamknięte.
   W tym samym czasie Claudia kontynuowała monolog, w którym obrzucała chłopaka najróżniejszymi przekleństwami. Nie wiedziała nic o zajściu za jej plecami...
   Iza płakała nadal, mocno przytulając się do kuzyna. Janek jednak rozluźnił już swój uścisk, po czym dotknął policzka Izy. Dziewczyna otworzyła oczy i ujrzała głęboki brąz jego oczu, który rozlewał się od łez. Chłopak widząc to tylko delikatnie się uśmiechnął i wytarł ręką łzy Izy, szepcząc:
- Zapomniałaś, że najładniej wyglądasz jak się uśmiechasz?
- Czemu? Czemu tak uważasz? Przecież mój uśmiech nie należy do tych najpiękniejszych...
- Mi on wystarcza... Przypominasz mi wtedy ją...
- A więc nie będę się uśmiechać- odrzekła twardo Iza.
- Nie jestem na ciebie zły z powodu tamtego... Równie dobrze ja mogłem to zauważyć, lecz nie zauważyłem. Więc powiedzmy sobie szczerze... Wina nie była tylko twoja, ale też i moja...
- To niczego nie zmienia...
   Chłopak tylko się uśmiechnął od ucha do ucha i potargał rude loki Izy ręką, niszcząc jej dopracowany kucyk. Powiedział tylko dwa zdania, śmiejąc się:
- Taka jak zwykle... Nie dajesz mi nawet satysfakcji z zaistniałej sytuacji...
    W tym właśnie momencie Claudia skończyła swój monolog i wróciła do świata żywych. Gdy tylko zobaczyła twarz chłopaka, jej źrenice się rozszerzyły. Znała go... To był on... Na pewno... Pełna wewnętrznej furii krzyknęła:
- To ty?!
   Chłopak spojrzał na Claudie. Znał ją... To było pewne jak w banku... To ona... Już wiedział skąd znał jej głos. Powoli dochodził do siebie, a gdy już doszedł, szepnął jedno z tych przekleństw, które powinny być cenzurowane w amerykańskich serialach, ale nie są. Powoli przetworzył informacje, by w końcu wykrzyknąć:
- Ty?!
- Ty, ty nieudaczniku! Jesteś człowiekiem zabierającym innym pracę! Zabrałeś panu Ludwikowi pracę, a gdy cię dzisiaj rano spotkałam to głupiego udawałeś! Ty... ty...
- Szujo?- zaproponował znowu Janek.
- A no właśnie... Dzięki... Ty! Nie zmieniaj znowu tematu! Ty... Ty! Ty glisto ludzka co zamieniła się w tasiemca...
- Claudia.... Claudia spokojnie... Uspokój się i przestań krzyczeć... Chce ci kogoś przedstawić...- poinformowała Iza.
   Hiszpanka spojrzała na przyjaciółkę w zupełnej ciszy, czekając aż powie to, co chciała powiedzieć.
- A więc...- zaczęła Iza.- Oto Janek. Mój kuzyn, który przyjechał do mnie w celu pomocy mojej babci...
   Claudia patrzyła na nią tempo, po czym zapytała ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy:
- To mogę go uderzyć?
-----------------------------------------------------------------------
   Okej, następny rozdział się pojawił i wiemy już kim jest ten chłopak ze stadniny oraz ta horda chłopaków połączyła się w jednego. OMG... To tak zawile brzmi... Ok, notki nie będę jakoś dłużyć, bo mi się nie chce... Aha, wczoraj uczyłam się słówek z angielskiego i nazwa chrzanu zbiła mnie z nóg. A więc pożegnam się na tym skromnym słówku. Do następnego ;)

chrzan- horseradish

3 komentarze:

  1. No wiedziałam, że to jest on :) Rozdział super :) Claudia mnie rozwala :D Tez bym chciała mieć takiego kuzyna :) Nie to, co Szymon, który u mnie jest i cały czas mnie wkurza :D A w połączeniu z Izą to mieszanka wybuchowa :D No nic to tyle pozdrawiam i zapraszam do mnie, bo też właśnie dodałam nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny *,* Na początku tak smutno, a później tak wesoło. Cieszę się, że tak często dodajesz, bo jest co czytać. Pozdrawiam i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "To mogę go uderzyć?" codzienne pytanie z mojej strony kierowane do koleżanki, ale w taki sposób, żeby kolega, któremu mam zamiar sprzedać miły cios w policzek, również to usłyszał. Tak typowe :> Wyjaśnij mi, czemu lubię tylko Janka? ;-; Claudia mnie irytuje, a Iza za dużo płacze... Takie moje zdanie. Cóż, chyba wolę kolesi XD

    OdpowiedzUsuń