Łączna liczba wyświetleń

środa, 9 stycznia 2013

Rozdział 4

 Oświetlony peron wyglądał niesamowicie. Przez biały dach ledwie widać było ciemną noc. Po prawej stronie wisiał neon z napisem "Peron 1".  Mimo, że pora była jeszcze młoda, na pociągi czekało mało osób. Jedną z nich była Linda. Miała brązowe włosy spięte w wysoki kucyk i ciemną karnację. Na zieloną bluzę narzuciła kurtkę, sięgającą do połowy ud. Poobcierane dżinsy i czerwono-białe tenisówki sprzeczały się z charakterem dziewczyny, do którego pasowałyby tylko stroje spokojne i dobrze dobrane kolorystycznie. Na ramieniu szesnastolatki wisiał czerwony plecak. Cały ubiór byłby dobrze zniesiony przez innych, gdyby nie zaparowane, okrągłe okulary, białe nauszniki z angory i... stos książek, które trzymała w prawej dłoni. Z dala spokojnie mogłaby przypominać hipsterkę.
 Biało-zielony pociąg wjechał na peron. Drzwi automatycznie otworzyły się i wybiegła z nich grupka rozwrzeszczanych nastolatków. Gdyby nie to, że Linda trzymała kartkę z napisem "Zima w siodle" to zapewne nikt nie uwierzyłby, że te osoby umieją jeździć konno. Na końcu tego "huraganu nastolatków" szła Magda, Patrycja i Żaneta. Rozmawiały o Parelli Natural Horse-Man-Ship.
-Dzięki PNH ja i mój Ekwador rozumiemy się bez słów- powiedziała Żaneta.
-Tak. PNH działa cuda, a to wszystko dzięki Patowi Parelliemu-potwierdziła Magda.
Patrycja wsłuchiwała się w rozmowę koleżanek i jednocześnie obserwowała otoczenie. Zauważyła kilku chłopaków, nie byli typem sportowców ani kujonów. "'Gdyby wpuścić ich do klasy pełnej dziewczyn to przeżywali by największy luksus w swoim życiu. Nie ma co się dziwić, przystojni do kwadratu*. Ciekawe tylko czy umieją jeździć konno. Patrząc na całą tą zgraję, to raczej nie." myślała. Patrycja nie myliła się. Tylko one umiały jeździć konno na poziomie zaawansowanym. Reszta przyjechała na obóz ze względu na odpoczynek lub wysokie mniemanie o sobie. Jedną z takich osóbek była Klara. Jej złote loki wydawały się spływać na ramiona, a bursztynowe oczy iskrzyły się w świetle lamp. Jej cera wydawała się być z prawdziwego złota. Ubrana była w bluzkę baskinkę, spódnicę sięgającą do połowy ud koloru niebieskiego, dwukolorowy żakiet i białe, zamszowe buty. Na nogi założyła białe rajstopy. Patrząc na Klarę nikt nie uwierzyłby, że jest zima, a temperatura nie przypomina wiosennej. Jednym słowem nastolatka wyglądała szokująco i zarazem modnie. Większość chłopaków spoglądało na nią z zaciekawieniem, reszta z pogardą. Dziewczyna nie zwracała na to uwagi. Czasami jednak puszczała do chłopaków oczka, czasami całusy. Żaneta nie wytrzymała i zaczęła się śmiać.
-Wygląda jakby szła na jakiś pokaz mody-stwierdziła.
-A te zachowanie podrywaczki- powiedziała Magda.
-Jedno wiadomo na pewno- przeraziła się Patrycja.- Jeśli to "coś" ma wsiąść na konia, to aż boję się pomyśleć co się może stać.
-Masz rację-potwierdziła Żaneta.- Ciekawe jak odpowiedziałaby na pytanie "Czy rollkur jest humanitarny i czy jego używanie jest zakazane?".
-Zapewne odpowiedziałaby: "To zależy jaki to typ ubrania i kto jest jego projektantem."- zaczęła się śmiać Magda.
-Dobra, przestańmy rechotać i pójdźmy do tej nastolatki z kartką "Zima w siodle". Jak mniemam, jeszcze nikt nie zauważył tej dziewczyny- zainformowała Patrycja i poszła w stronę Lindy.
Żaneta i Magda spojrzały po sobie, uśmiechnęły się i poszły za Patrycją.
--------------------------------------------------------------------
*(...) do kwadratu- ulubione słowo Patrycji. Potwierdza nim wszystko co zostało potwierdzone.
--------------------------------------------------------------------

I oto pojawił się czarny charakter! Od teraz nie tylko będziecie skazani na wszystkie tajemnice, zwroty akcji itp., ale też na Klarę. Wymyśliłam ją po to by osoby z mojego otoczenia nie mówiły, że bohaterki mojego opowiadania wiodą szczęśliwe życie, bez wrogów.

5 komentarzy:

  1. Mwahahaha!
    Nie ma to jak czarny charakter ;)Fajny rozdział, już wiadomo z kim dziewczyny będą miały do czynienia na obozie.
    Zastanawiają mnie jednak 3 rzeczy:
    1. Napisałaś "pora była jeszcze młoda". Wydaje mi się, że pora może być wczesna, a noc młoda.
    2. Powinno być też ciemne niebo, nie ciemna noc.
    3. I na koniec: "spódnicę sięgającą do połowy ud koloru niebieskiego" - brzmi jakby uda były niebieskie, nie sukienka :P
    Mam nadzieję, że Cię nie zrażę do dalszego pisania, ale miałam dziś konkurs z języka polskiego i jestem przewrażliwiona pod kątem stylistycznym.
    Życzę weny i ściskam,
    Keiko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za znalezienie błędów. Tak to jest jak piszę rozdziały o 21.

      Usuń
  2. Boże, u mnie Gośka, u Sydney i Natiszki Olga, a u Ciebie Klara... Tylko u Valerii nikogo nie widać, miejmy nadzieję, że pojawi się razem z obiecanym chłopakiem, w którymś z kolejnych sezonów ;D Ostatni dzień pisania komentarzy, czytania blogów... Nie przeżyję! A tak na serio, świetny rozdział i do zobaczenia za dziesięć dni...^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Huehuehue. Rozdział świetny, jest fajna narracja i od razu zmienia się całe odpowiadanie. Co do Koniowatej: Na razie nie wprowadzę żadnej Olgi, Gośki czy Klary, natomiast być może się pojawi. Nie wiem co przyniesie moja wyobraźnia, ale czuję, że nie chce kopiować jakiegoś charakteru. Nowe postacie wyjdą w czasie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakbym czytała naszej Oldze ;)
    Takie ,,landryny" zawsze irytują czytelników, ale przydają się w opowiadaniach. :D

    OdpowiedzUsuń