Na początku jesteś na samym szczycie Mount Everest. Cieszysz się życiem, ale nagle robisz jeden niewłaściwy krok, który sprowadza cię na samo dno Rowu Mariańskiego.
-Dzięki za wygłoszenie mojego cytatu-podziękowała Pati.- Powiesz mi co się stało na egzaminie, czy mam to z ciebie wydusić?Patrycja Wichrzewska
-Hmm... Poszedł nieźle, nawet bardzo dobrze.
-To czemu byłaś taka zła?
-Źle odpowiedziałam na pytanie o podaniu promienia wycinku okręgu wykonywanego podczas wyjeżdżania narożników dla koni wyszkolonych w klasach od L do C.
-I tyle?
-Tak.
-Chyba za jedną złą odpowiedź nie oblewają egzaminu.
-Przepuszczają. Ja dostałam srebrną odznakę.
-I się nie cieszysz?
-To był najgorszy wynik w moim życiu.
-No tak. Zapomniałam, że jesteś perfekcjonistką.
-Przestań gadać o moich cechach, bo przegapisz fajerwerki.
Po minucie na niebie pojawiły się miliony fajerwerków.
-Jednak dobrze, że pojechałyśmy na Stare Miasto i weszłyśmy na taras widokowy.
-Tak, ale nogi będą mnie boleć przez następny tydzień-powiedziała Patrycja.
-------------------------------------
Życzę wam szczęśliwego nowego roku, pełnego uśmiechu.
Nie, no naprawdę. Zaszalałaś.... Kurcze tyle rozdziałów jednego dnia? Nie skomentuje wszystkich, wybacz, ale naprawdę mi się podobały ;) Faktycznie, wygląd się zmienił, ale jest całkiem spoko. Czekam na następną część.
OdpowiedzUsuń