-Na ostatnich dwóch prostych przyśpiesz do cwału. Przy zakrętach bądź jak najbliżej wewnętrznej.
-Dobrze postaram się.
-Spróbuj jak najbardziej oszczędzać Blue Lady, ale jeśli będzie mogła możesz cwałować też na drugiej prostej. Pamiętaj, że dostała wczoraj porcję jęczmienia, więc jeśli nie zużyje podczas wyścigu całej energii to będziesz musiał ją wybiegać na lonży. Najbardziej jednak zależy mi, żebyś unikał Andrzeja Bieleckiego i jego ogiera Tabasco. Są bardzo agresywni, podobno jeden z dżokei ma przez niego złamaną nogę.
-Postaram się.
Po tych słowach Paweł pokłusował w stronę startu.
***
-Wystartowały! Apollo wysuwa się na prowadzenie, tuż za nim Blue Lady i Tabasco. Ostatni jest Zefir. Tabasco wysuwa się na prowadzenie. Apollo na czwartym miejscu. Blue Lady na drugim. Nie! Jednak jest pierwsza! Tak! Blue Lady wysuwa się na prowadzenie! Apollo tuż za nią. Tabasco zostaje w tyle. Blue Lady nadal prowadzi! Tuż za nią Apollo, Zefir, Pistacja, El Diablo. Na szarym końcu jest Tabasco i Vivaldi. Tabasco przyśpiesza, ósme, piąte, drugie! Tabasco wysuwa się na prowadzenie! Blue Lady na trzecim. Do końca zostało tylko sto metrów. Apollo pierwsze. Blue Lady nadal trzecie. Tabasco zostaje w tyle. Zefir przyśpiesza znajduje się na drugim miejscu. Pięćdziesiąt metrów! Dwadzieścia pięć! Blue Lady na pierwszym. Tuż za nią Tabasco. Zefir znowu ostatni. Blue Lady wygrywa! Tak! To chyba ona wygrała! Sędziowie zobaczyli już zdjęcie. Oto wyniki! El Diablo wygrał! Proszę państwa, a myślało się, że Blue Lady ma tą wygraną w kieszeni.
***
Na tablicy pokazały się wyniki:
Pierwsze miejsce-El Diablo
Drugie miejsce-Apollo
Trzecie miejsce-Blue Lady
(...)
Ostatnie miejsce-Pistacja
***
-Gratuluję ci!
-Nie ma za co. Posłuchałem się tylko twoich wskazówek.
-Jest za co. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę. Myślałem, że czeka nas fiasko jak w Turkmenistanie, ale ty się postarałeś i zdobyłeś trzecie miejsce. Dobra robota!
-Poszłoby lepiej gdyby nie Andrzej Bielecki. Próbował wystraszyć moją klacz.
-Nic nie szkodzi! To i tak duże osiągnięcie. Blue Lady jest strachliwą klaczą, a miesiąc temu zdjęto jej gips. Żadnemu z moich dżokei nie udało się zaprzyjaźnić z nią. Myślałem, że będę musiał ją sprzedać. Jest doskonałą klaczą. Martwiłem się, że sprzedam klacz podobną do Ruffian, ale pojawiłeś się ty i moja nadzieja na uratowanie tej klaczy przybyła.
-Tak. Ja i Blue Lady jesteśmy bardzo do siebie podobni.
Dobrze opisane ;)
OdpowiedzUsuń