Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 27 grudnia 2012

Rozdział 14

TYDZIEŃ PÓŹNIEJ
  Święta coraz bliżej. 20, 21, 23, 24... Tak! Dzisiaj wigilia. Ojciec pojechał do stadniny by przygotować wigilię. Ja leżę w łóżku, chora na grypę. Oglądam sobie "Kevin sam w domu" i cieszę się życiem. Ale co to będzie za sielanka bez stadniny, bez turnieju. A co jeśli nie zdam na srebrną odznakę jeździecką? Przecież to już za parę dni. Przecież to będzie 30 grudnia. Powinnam teraz trenować z Ascarem. Powinnam też odśnieżyć parkur i wynieść przeszkody do hali. O ja głupia! Przecież teraz jest remontowana stadnina. No cóż, zostaje tylko czekać na cud, że wyzdrowieje.
---------------------------------------------
I oto ostatni rozdział, który dzisiaj wkleję. Wyczekujcie jutro na następne cztery. Mam nadzieję, że pomożecie mi wymyślić czego dotyczyć będzie następna seria opowiadająca o Magdzie. Niestety nie obiecuję, że nadal będę pisać to opowiadanie, ale są spore szanse.
Jak macie jakieś pomysły to piszcie.
E-mail: szalwiacp@wp.pl

1 komentarz:

  1. Fajny rozdział, ale tak jak napisała Koniowata zdecydowanie za krótko. Wybacz mi, że ostatnio do Ciebie nie zaglądałam, ale nie tylko do Ciebie, bo nie wchodziłam na żadnego z blogów, które czytam. Ale postaram się to nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń